- Wiesz, powinnaś się cieszyć, że twój syn nie może pić mleka - powiedział moja koleżanka, mama dwójki dziewczynek. Ja zgłupiałam. Z czego tu się cieszyć. Co z wapniem, zdrowymi zębami i mocnymi kośćmi? Co z hasłem: Pij mleko, będziesz wielki?
Teraz parę lat - i wiele artykułów dotyczących zdrowego odżywiania się - później, rozumiem, co miała na myśli i przyznaję jej rację. Okazuje się, że to wychwalane krowie mleko jest super napojem, ale dla cielaków, a niekoniecznie dla ludzi i spożywanie go w dużych ilościach może przynieść więcej szkody niż pożytku. Biorąc pod uwagę podejrzany skład przetworów mlecznych: jogurtów, serków-deserków, batoników (!), też lepiej nie sięgać po nie zbyt często. Zainteresowanych odsyłam do artykułu
10 powodów dlaczego nie warto pić mleka. Po przeczytaniu przyznałam rację koleżance: jak to dobrze, że moje dzieci są uczulone na białko!
Niedawno współczułam synkowi znajomej, u którego zdiagnozowano celiakię. Biedny maluch, jego jadłospis został znacznie okrojony, ale... w świetle informacji jak szkodliwa jest wszechobecna pszenica, śmiem twierdzić, że może mu to wyjść na zdrowie. Polecam artykuł Pszenna pułapka w Modzie na Zdrowie, z którego dowiedziałam się między innymi, że to zborze jest mutantem, tworem inżynierii genetycznej drugiej połowy XX w.
Jest jeszcze wiele innych alergii uprzykrzających nam życie. Wiem, że sama wiedza o ich źródłach nie sprawi, że staną się mniej uciążliwe, ale może pomóc nam zmienić nasze myślenie o tych dolegliwościach. Czyż nie można spojrzeć na alergię, jak na mądrość Matki Natury, która chroni nasz organizm?! Myślę, że takie pozytywne nastawienie może znacząco wpłynąć na nasze podejście do problemu i co za tym idzie samopoczucie. Mnie pomogło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz